Inauguracja we Wrocławiu

W moje spokojne życie wkroczył Bóg

W moje spokojne życie wkroczył Bóg i od tego czasu… jest ono nadal spokojne, ale przeżywane inaczej, głębiej. Spotkanie z duchowością Ruchu Rodzin Nazaretańskich nie wywróciło mojego życia do góry nogami, raczej ciągle ustawia je na właściwe tory. To już blisko dwadzieścia lat trwania we wspólnocie i mogę powiedzieć…ciągły niedosyt, ciągłe poszukiwania jedynej Miłości. Czy można twierdzić, że wiarę się już ma, tak jak trzyma się jakiś konkret w ręku, czy można powiedzieć, że już się nawróciłam? To nie konkret. To droga. To droga, która prowadzi mnie do Boga przez moje powołanie. A jakie jest ono? Na inauguracji roku formacyjnego we Wrocławiu nasz ks. biskup Andrzej Siemieniewski w nawiązaniu do czytania z Listu św. Pawła Apostoła do Efezjan mówił o naszych powołaniach, między innymi o powołaniu do życia we wspólnocie. Mogę to odnieść do życia nie tylko we wspólnocie RRN ale każdej innej - rodzinnej, w zakładzie pracy itp. Życie we wspólnocie weryfikuje moją postawę. Ksiądz Biskup w sposób obrazowy przyrównał poszczególne wspólnoty i ludzi do członków ciała, a ciałem jest Kościół zjednoczony w Jezusie Chrystusie. Moje miejsce w tym ciele, moje powołanie uwarunkowane jest Bożym Planem. W RRN ważne miejsce zajmują kapłani pełniący funkcję kierownika dusz, a tym samym będący pomocą na drodze mojego powołania, odkrywania Woli Bożej w moim życiu, ukazywania Bożej Miłości i Miłosierdzia w codziennych wydarzeniach. Codzienność weryfikuje moją postawę, niejednokrotnie krzyżując moje plany, moją wizję życia stawiając na jego drodze różnorakie trudności. Ukazuje tym samym moje słabości, moją grzeszność a więc potrzebę odnajdywania się w miłujących objęciach Boga. Powołaniem każdego z nas jest powołanie do świętości. Wydawać by się mogło, że jest ono nieosiągalne, ale jakąż otuchą napawają słowa biskupa Siemieniewskiego „patrząc na realia naszego życia, patrząc w lustro najczęściej widzimy tam człowieka grzesznego, bardziej niż świętego, ale jesteśmy powołani do świętości, czyli do wzrastania w świętości”, a tym samym budowania ciała Chrystusa. Temat przewodni wrocławskiego spotkania „Wspólnota kolebką duchowego dziedzictwa” nawiązuje do początków wspólnoty RRN powstałej w Warszawie, a jakże szybko przeniesionej do Wrocławia, do innych regionów Polski i świata. Ks. Stefan Czermiński podczas konferencji wspominał początki RRN i mówił o ludzkich relacjach. Te naturalne, są zwodnicze, służą budowaniu egoizmu. I w te relacje wkracza Pan Bóg, bo jak mówi ks. Stefan „pamiętaj, że wady twojego współmałżonka są ważniejsze niż jego zalety, to właśnie dzięki jego wadom dojdziesz do Nieba.” W trudnościach szukam pomocy. Mogę jej szukać po ludzku i budować relacje oparte jedynie na uczuciach, ale też mogę zadać pytanie - dlaczego tak? Pytanie, które skieruję do kapłana (a za jego pośrednictwem do Boga) w rozmowie duchowej i sakramencie pojednania. Tu gdzie się łamią więzy naturalne mogą za sprawą łaski tworzyć się nadprzyrodzone i wówczas mogę walczyć nie tylko o moje zbawienie, ale też i zbawienie drugiego człowieka.

Grażyna Pawłowska

(artykuł ukazał się w "Głosie Katolickim" nr 40 z 6-10-2019)