Trzeba mieć słuch, by to co słyszymy wybrzmiało w naszym życiu, naszym sercu. „Czy my słuchamy…” Błogosławieni czyli szczęśliwi, a więc „szczęśliwi, którzy słuchają.” Słuchamy o różnych sprawach. Nie każda informacja czyni nas szczęśliwymi. Dzisiejsza Ewangelia mówi, że szczęśliwymi są ci, którzy słuchają Słowa Bożego. Lektura duchowa też prowadzi nas do Boga, ważnym jest, byśmy czytając słuchali co Pan Bóg do nas mówi. „to co usłyszysz, to tym żyj i strzeż tego.” Św. Tereska od Dzieciątka Jezus złożyła Akt Oddania Miłości Miłosiernej. Złożenie tego aktu wynikało z otwarcia serca na miłość Pana Boga. Mała Święta na Miłość pragnęła i odpowiadała miłością.
Ks. Andrzej w konferencji poruszył temat zawierzenia Matce Bożej i modlitwy zawierzenia (konferencja w zakładce posłuchaj)
Ks. Wojciech w homilii w nawiązaniu do Ewangelii z dnia podkreślał priorytet życia Słowem, o wsłuchiwaniu się i podążania za Ewangelią („błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i go przestrzegają”)
Rozpoczęliśmy nowy rok formacyjny. Temat konferencji- Sakrament pojednania- poruszył wiele serc. Trzy kroki sakramentu pojednania 1 - spowiedź okazjonalna 2 - stałe spowiednictwo - spowiedź u jednego kapłana, któremu przedstawiamy swoje życie 3 - kierownictwo (towarzyszenie) duchowe. I nie chodzi tutaj o kierowanie czyimś życiem, a wspólne odkrywanie drogi, którą Pan Bóg chce penitenta prowadzić ścieżkami wiary do uświęcenia. Kierownictwo ma formę indywidualną. W kierownictwie możemy zobaczyć spojrzenie Pana Boga na swoje życie, to właśnie kierownik ukazuje łaski, jakie Pan Bóg dla danej osoby przygotował. Tu uczymy się patrzeć przez pryzmat Bożej miłości na grzech ( gdy jest odwrotnie często wypaczamy wizerunek Pana Boga) Forma kierownictwa - to rozmowa duchowa, w której odnosimy się do różnych sytuacji w naszym życiu i naszej relacji z Panem Bogiem. Pokuta nie jest związana z katalogiem pokut, a wytycza kierunek życia duchowego, o którym rozmawiamy przy następnym spotkaniu.
Pytanie: U kogo można podjąć kierownictwo duchowe? Czy powinien to być kapłan z naszej wspólnoty, czy może być inny kapłan?
Rankiem dowiedzieliśmy się o zmianie planu – zaskoczenie… Kościół św. Wojciecha pomieścił ok 1300 pielgrzymów, gdzie konferencję – „Zło dobrem zwyciężaj” wygłosił ks. bp. Andrzej Siemieniewski. Niespodziewanie wyłonił się drugi temat - taki w domyśle – „działanie Opatrzności Bożej.” Właśnie w tym kościele jest witraż z trzema postaciami bł. Ks. Jerzym Popiełuszko, św. Janem Pawłem II i sługą bożym. kard. St. Wyszyńskim.
Bóg czyni się widocznym w swoich świętych ale najpełniej objawił się w Jezusie Chrystusie, jest też obecny w nas na tyle, na ile mu pozwalamy. Zadaniem Ducha św. jest, by ukształtował w nas Bega. Świętość to życie Bogach nas, a nie spektakularne czyny, które mogą być, ale nie muszą. Dochodzenie do świętości to 2 etapy: pierwszy na ziemi, a drugi w czyśćcu. Chodzi o to by bardziej słuchać Boga niż siebie, bo w Nim żyjemy i w Nim się poruszamy. Świętość polega na tym, że to On ma żyć i poruszać się w nas, ale dokonuje się to tylko za naszą zgodą. Bóg daje nam wolność, a chodzi o to, abyśmy my dali Jemu wolność działania w nas. Widząc swoją niewierność możemy wołać do Maryi i prosić ją, by to Ona działała w nas i by to Ona otwierała nasze serce na Boga.
Święci staję się święci nie przez to, że dokonują wielkich dzieł, świętość nie jest nagrodą za dobrze wykonaną pracę czy dobre uczynki. Jest ona darem Boga za pokorne przyjęcie cierpienia lub ofiary
W dniu wczorajszym w Białymstoku odbyło się Sympozjum Naukowe „Świadek Miłosierdzia Ks. prof. Tadeusz Dajczer (1931 - 2009)". Sympozjum rozpoczęła Msza św. pod przewodnictwem J. E. Abp dr Tadeusza Wojdy z udziałem zaproszonych gości i uczestników sympozjum. W prelekcjach oprócz bp dr hab. H. Ciereszko i ludzi nauki głos zabrali świadkowie życia wiarą ks. prof. Tadeusza Dajczera - jego penitenci. Ks. prof. Tadeusz Dajczer, założyciel Ruchu Rodzin Nazaretańskich, został przedstawiony jako naukowiec oraz, a może nade wszystko, jako autentyczny świadek żywej wiary, kierownik - ojciec duchowy, ukazujący drogę ku świętości odkrywanej w codzienności, do zjednoczenia z Chrystusem przez Maryję. Niewątpliwie był świadkiem Miłosierdzia, które najpełniej przejawiało się poprzez jego postawę, życie Eucharystią i posługę konfesjonału.
Co mi jest potrzebne, by zaczął we mnie żyć Bóg... To światło łaski.
Maryja żyła Bogiem. Miała w swoim sercu taki klimat, że jej życie wydało plon. Maryja była oddana Bogu. Ona była gotowa do przyjęcia tego, co chce jej dać Bóg, mimo że miała pomysły na swoje życie. Była jednak gotowa to zostawić by przyjąć Bożą Wolę. A jaki jest klimat w moim sercu…
Pan Jezus widzi grzech, ale widzi też duszę. Jezus wpatruje się w nasz życie i widzi pokłady dobra, które On chce odkryć. My na co dzień kształtujemy swoje życie w konkretnym środowisku, ale czy szukamy Woli Bożej. Maryja miała świadomość swojej słabości, i że jako człowiek jest jedynie narzędziem Boga. Jeżeli w życiu przychodzi jakieś rozczarowanie, wówczas możemy zauważyć, że Pan Bóg chce inaczej. Jeżeli chcemy naśladować Maryję, to całe nasze życie powinno być pragnieniem służby. My chcemy budować swój autorytet, ale ON chce, byśmy budowali JEGO autorytet . Przywiązanie jest formą zniewolenia. Modlitwa to życie obecnością Boga. Przywiązanie do naszej najlepszej modlitwy może być przeszkodą do życia Bogiem. By wzrastać trzeba być zniewolonym Bogiem, a nie swoimi przywiązaniami. Czy rezygnujemy w swoim życiu z siebie dla Pana Boga, dla drugiego człowieka… Od Boga otrzymaliśmy też talenty, usposobienia, ale tu chodzi o usposobienia duszy. Bez światła nie żyję. Czy jest we mnie usposobienie na Pana Boga nie na schematy, nie na nasze metody… Gdzie szukam światła…
homilia
Maryja usłyszała słowo Boże i zgodziła się na nie. Pan Jezus chcąc nam ofiarować siebie wskazuje jaki jest pierwszy krok. Tym krokiem jest wsłuchanie się w Słowo Boże. Jeśli zasłuchamy się w nie, znajdziemy bliskość Jezusa Trzeba mieć serce otwarte by spotkać Jezusa. Słowo chce przygotować nas do obecności Pana Jezusa. Słowo to nie tylko te wypowiedziane, ale to wszystko co się wydarza. Maryja zachowywała i rozważała, ale nie komentowała. Ważne jest byśmy nie komentowali słów bliźniego. Pan Bóg. chce się nami posługiwać. „Błogosławieni, którzy słuchają Słowa Bożego i zachowują je”.
29-09-2018 Rostkowo- rozpoczęcie roku formacyjnego pod hasłem „dusza moja pragnie Boga - głębia przyzywa głębię.” Usłyszeliśmy pytania czego pragnie moja dusza, co jest moim największym celem i na ile potrafię się oddać temu, co jest moim największym celem, ile siebie potrafię poświęcić.
My zostaliśmy przez Boga powołani do świętości i tę drogę powinniśmy w swoim życiu rozwijać, pogłębiać, chociażby uświadomić sobie i próbować na nią odpowiedzieć.Modlitwa jest spotkaniem dwóch pragnień. Bóg pragnie rozlewać swoje miłosierdzie, ale czeka na moją odpowiedź, czeka, że się do niego zwrócę, że przyznam się, że do tej pory szukałam po ludzku.
Obrzęd posypania głów popiołem i słowa "prochem jesteś i proch w proch się obrócisz". W dzisiejszych czasach w niektórych krajach zachodniej Europy uważa się, że człowiek jest tak udręczony życiem, że nie należy posypywać głów popiołem i straszyć człowieka piekłem. W zamian namaszcza się człowieka olejem, żeby w ten sposób podkreślić godność człowieka. Paradoksalnie popiół podkreśla naszą wartość. Popiół pokazuje prawdę o naszej słabości, ale też prawdę o Panu Bogu. Post kończy się ukazaniem, że to Pan Bóg umiera dla tego prochu. Jest to miłość po oddanie za niego życia. Bóg umiera za własnego kata. Proch (popiół) nie ma służyć temu by wpędzić nas rozpacz, ale by odkryć wielką miłość Boga. Naszą wartość poznajemy nie tylko przez pozytywne wzmocnienia, ale wtedy kiedy wyjdzie z nas coś złego, kiedy okażę się łobuzem i ta druga osoba mnie nie odrzuci, mimo że na odrzucenie zasługujemy. To pokazuje naszą wartość i poczucie bezpieczeństwa. Ja mogę odrzucić Pana Boga, ale ON nie odrzuca, pokazuje - jestem prochem, bardzo kochanym. Jak budujemy poczucie wartości własnych mężów, żon, dzieci... kiedy ta druga osoba okazuje się prochem... jaka jest nasze reakcja. Proch jest też lekarstwem na oczy. W przypowieści Jezus,miesza go ze śliną i nakłada błoto na oczy - uzdrawia. Proch jest potrzebny dla nas byśmy poznali prawdę o sobie w kontekście bożej miłości. Proch ma jeszcze inny wymiar. Bóg stwarza człowieka z prochu i kształtuje go. Post jest takim zaproszeniem byśmy po raz kolejny wrócili do Pana Boga i pozwolili mu się ukształtować zgodnie ze słowami świętego Pawła -"już nie ja żyję a żyje we mnie Chrystus”.
z homilii - Każdy nieprzyjaciel może uczynić mi tylko tyle na ile pozwoli mu Pan Bóg. Nieprzyjaciele są darem w naszym życiu. Jeśli Pan Bóg stworzył nas na Swój obraz i podobieństwo, to zaprasza nas, byśmy też kochali na wzór Pana Boga, byśmy kochali naszych nieprzyjaciół. Nieprzyjaciół nie należy nawracać, zmieniać, krygować, ale kochać. Miłość nieprzyjaciół zaczyna się od rozpoznania, że to my byliśmy i jesteśmy nieprzyjaciółmi Pana Boga
Inauguracyjne spotkanie RRN naszej diecezji miało miejsce w parafii Krzyża św. w Łomży w dniu 9 września. W konferencji ksiądz moderator przypomniał nam i zachęcił do budowania wspólnoty, bo ta oparta jest na miłości, a miłość potrafi przebaczać. Podkreślił, że Pan Bóg chce z nami budować więź miłości. Z naszej strony musi być dyspozycja do przyjęcia drogi jaką wybrał dla nas Pan, drogi, która wiedzie też przez ciemności wiary. Tej drogi możemy uczyć się od Maryi. Ksiądz zaznaczył, że „…właśnie w tych ciemnościach wiary dokonują się moje najważniejsze wydarzenia w życiu, w których Bóg jest przy mnie najbliżej. To właśnie te ciemności wiary w których ja jestem, ta ciemność, która się wydaje że się chyba nie skończy, nie ustąpi… i właśnie w tych ciemnościach Maryja odpowiedziała - niech będzie tak jak TY chcesz – tak…” Pan Bóg nie informował Maryi o kolejnych wydarzeniach, ON Ją stawiał przed wyborem, a Ona wybierała zgodnie z wolą Pana. Życie zgodne z Bożą wolą to oddanie tych przestrzeni naszego życia Bogu. Małżeństwo, rodzina, powołanie to dar Pana Boga, dar, ale i próba wiary. Kiedy wypowiadamy z wiarą „ przebacz nam jako i my przebaczamy” możemy inaczej spojrzeć na naszych bliskich, na kwestię przebaczenia. Ksiądz zachęcił nas do modlitwy medytacyjnej, gdyż ta uzdalnia do budowania życia wewnętrznego. Pan Bóg dał nam Maryję i Ją możemy prosić, by to ONA w nas budowała życie wewnętrzne, by ONA w nas kochała. „Maryja trwała w tym wewnętrznym życiu w zjednoczeniu z Bogiem Ojcem i trwa nieustannie do dzisiaj.” Do Niej możemy się uciekać i prosić by ONA mówiła w nas Panu Bogu TAK.
W homilii ksiądz Wojciech mówił, że Bóg nie kocha przepisów, ale kocha nas. Przykazania są nie po to by nas ograniczyć, ale są narzędziem w ręku Boga, byśmy się nie pogubili. Mamy się trzymać tego największego przykazania, przykazania miłości „wszystko jest dla nas i świat i przykazanie i ON, wszystko ma nas chronić”.
13 maja – 100- lecie objawień w Fatimie. Matka Boża przychodzi do nas z przesłaniem, byśmy się nawrócili, byśmy uwierzyli Bogu. Jezus Chrystus przyszedł na świat, by nas wyzwolić z grzechu. U podstaw grzechu pierwszych rodziców leżała nieufność. Zły duch ukazał w Raju Boga, jako konkurenta człowieka i zasiał w Adamie i Ewie nieufność, - „gdy zjecie z tego drzewa będziecie jak Bóg”. Jezus przyszedł na świat, by zniszczyć korzeń grzechu, ale też by za nas złożyć ofiarę, zapłacić za nasz grzech. Pan Jezus jest twarzą Boga – „kto widzi mnie widzi też Ojca.” Całe nauczanie Pana Jezusa mówi o miłości Boga do nas. Jezus ukazuje nam Boga zaś Duch św. czyni nasze serce na wzór serca Jezusa.
Jeżeli nie wierzymy Jezusowi, Jego czyny mówią o Bogu. Zły duch stara się zasiać w naszym sercu nieufność – Jezus mówi – Bóg cię kocha, a Zły poddaje to w wątpliwość, Jezus mówi – Bóg chce twego dobra, a Zły – tylko spójrz co się dzieje w twoim życiu, jakie dobro?...
Przykład zawsze pociąga i wobec nieufności, którą nieustannie podsyca Zły, warto pamiętać o Krzyżu. Każda Eucharystia to przeniesienie w czasie i przestrzeni na Golgotę – to nie pamiątka tamtych wydarzeń. Każda Msza św. to dzieło, które może nas przekonać o miłości Boga do nas. By zakochać się w Bogu musimy Go pragnąć – być głodnymi Boga. Głód Boga to tajemnica modlitwy. By to zobrazować możemy się posłużyć obrazem bezdomnego – głodny – ubogi . Chodzi tu o kwestię ubóstwa duchowego. Ubóstwo, głód i modlitwa taka jest kolejność. Matka Boża zaprasza nas do uniżenia, by Bóg tak jak wejrzał na Jej uniżenie mógł wejrzeć na nasze uniżenie. Powinniśmy wchodzić na drogę ubóstwa. Każda spowiedź , każda Msza św. jest tym przypomnieniem. Nasza nędza jest tak wielka, że Syn Boży musi za nas umierać. To ubóstwo powinno wywoływać u nas głód Pana Boga – nie smutek, a pragnienie Boga. Uznanie nędzy, swojej biedy pozwala ze spokojem czekać na Jezusa, na uleczenie. Jeśli w Bożym świetle odkrywamy naszą nędzę to nie doprowadzi do smutku tylko do nieskończonej radości.
25 lutego przy parafii Krzyża św. w Łomży odbył się kolejny Dzień Skupienia RRN. O wartości modlitwy mówił ks. Wojciech. On też w homilii ukazał aspekty dziecięctwa Bożego.
W dniu 2016-08-21 spotkaliśmy w Dąbrowie Wielkiej na wspólnotowym spotkaniu, które rozpoczęło się parafialną Mszą św. z naszym udziałem. Po adoracji Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie przeszliśmy do „dąbrowskich ogrodów” na „agapę”. Po smacznym „co nie co”, wspólnym muzykowaniu wsłuchaliśmy się w słowa Księdza Moderatora, który w krótkiej konferencji zaprosił nas do refleksji się nad świadomością naszego życia „kanapowego” i wewnętrznego.
Nasze spotkania tematycznie nawiązywały do ogłoszonego przez Ojca św. Roku Miłosierdzia. Wielu świętych i błogosławionych, a zwłaszcza św. Faustyna z miłosierdzia uczynili centrum swego życia.
Nasza wieczność zależy od stopnia miłości ku Bogu, zależy od tego czy i w jakim stopniu miłości człowiek zakończył swoje życie. Jeśli chcemy by miłość w nas powstała i wzrastała mamy odkrywać, to znaczy poznawać, żyć, rozwiać i potęgować miłosierdzie Boże.
Jak możemy to miłosierdzie odkrywać w naszej codzienności?
Mamy uświadomić sobie że jesteśmy obdarowywani przez Pana Boga niezmierzonymi, często nieuświadomionymi darami. Powinno to rodzić w nas wdzięczność
Czy ja widzę to pasmo Bożego miłosierdzia w swoim życiu?
Pan Jezus oprócz swojej łaski jest nieustannie z nami. Jak niesamowite jest przeżywanie codzienności ze świadomością życia w obecności Boga.
Spojrzenie ze świadomością życia z Chrystusem zmienia jakość życia. Świadomość obecności Chrystusa obok budzi wdzięczność.
„Sam nasz Mistrz niesie cały ciężar krzyża a na mnie nakłada ostatnią i najmniejszą cześć i sam walczy, i sam zwycięża.” (Św Paweł).
Jeżeli uświadomimy sobie tę uprzedzającą miłość Pana Boga, Jego miłosierdzie, to czyż nie będzie się rodziła i pogłębiają moja wdzięczność?
W czasie Mszy św. doświadczamy najbardziej największego miłosierdzia.
Interpretacja jednego z elementów obrazu Jezusa Miłosiernego:
Dwa elementy obrazu stop: Jezus idzie nie stoi: - w czasie Eucharystii Chrystus szczególnie do nas wychodzi. I w tym roku miłosierdzia Jezus szczególnie chce do nas wychodzić by obdarować nas Miłosierdziem. Stopy Jezusa są bose: - Jezus żebrze u nas o naszą miłość, o naszą odpowiedz na Jego miłość i trzeba o tym pamiętać.
Promienie symbolizują sakramenty chrztu i Eucharystii. Jeżeli wyobrazimy sobie, że idziemy tymi promieniami ku sercu to przybliżamy się nie tylko do Boga ale i do siebie. I ten obraz ma też wymiar wspólnotowy: jeśli się oddalamy od serca to oddalamy się od siebie.
Tematem spotkania było Boże Miłosierdzie w kontekście ogłoszenia przez Ojca Św. Roku Miłosierdzia i wydaniu Bulli papieża Franciszka „Misericordiae vultus”.
Tematem konferencji Dnia Skupienia był "pospiech".
Ks. Adam mówił o pospiechu wynikającym z lęku i o pośpiechu wynikającym z pragnienia - i w tej tęsknocie nie ma strachu. Dlaczego mamy się nie spieszyć i dlaczego mamy robić coś właściwie... Pospiech ze strachu nie jest właściwy, on nie sprawia, że zachowujemy się prawidłowo. Czym się różni tęsknota od chciwości... tu i tu jest pragnienie...
Zapraszam do wysłuchania całości w zakładce "posłuchaj".
30 maja 2015 Wspólnota RRN zgromadziła się w Łosewie – miejscu posługiwania Moderatora RNN a jednocześnie kierownika duchowego wielu członków wspólnoty. Przybyliśmy tam by, dziękować za dar kapłaństwa Księdza Andrzeja i dar posługi w RRN. Łącząc się ze wspólnotą parafialną uczestniczyliśmy w Eucharystii sprawowanej w tej intencji.
Ks. Andrzej podkreślił, że Sakrament Kapłaństwa jest darem danym kapłanowi jako szafarzowi, by mógł go realizować we wspólnocie Kościoła i dla wspólnoty, a na tej drodze również dla siebie osobiście
Ks. Andrzej Matel w homilii przypomniał rolę kapłana, który musi być niejednokrotnie znakiem sprzeciwu wobec grzechu, który to przybiera ciągle świeże ubranko nowoczesności mamiąc tym ludzi.
Eucharystię, na którą przyjechała mama ks. Andrzeja z rodziną, poprzedziła Adoracja Pana Jezusa zakończona konferencją o Bożej miłości, która „ - zstępuje ku człowiekowi i kocha to, co nie jest warte miłości. Jest to miłość spontaniczna, udzielająca się dlatego, że jest miłością. Agape to ogarniająca człowieka miłość bezinteresowna. Nam czasami wydaje się, że Bogu trzeba się podobać, zasłużyć na Jego miłość. A przecież On kocha ciebie dlatego, że jesteś Jego dzieckiem, nie dlatego, że jesteś wart. Agape to miłość stwórcza, miłość, która kocha nie dlatego, że jesteś wart miłości, tylko żebyś był jej wart. Agape pragnie tworzyć w tobie dobro, coraz więcej dobra.”
Nie zabrakło też wspólnych rozmów przy grillu i tortach.