Obrzęd posypania głów popiołem i słowa "prochem jesteś i proch w proch się obrócisz". W dzisiejszych czasach w niektórych krajach zachodniej Europy uważa się, że człowiek jest tak udręczony życiem, że nie należy posypywać głów popiołem i straszyć człowieka piekłem. W zamian namaszcza się człowieka olejem, żeby w ten sposób podkreślić godność człowieka. Paradoksalnie popiół podkreśla naszą wartość. Popiół pokazuje prawdę o naszej słabości, ale też prawdę o Panu Bogu. Post kończy się ukazaniem, że to Pan Bóg umiera dla tego prochu. Jest to miłość po oddanie za niego życia. Bóg umiera za własnego kata. Proch (popiół) nie ma służyć temu by wpędzić nas rozpacz, ale by odkryć wielką miłość Boga. Naszą wartość poznajemy nie tylko przez pozytywne wzmocnienia, ale wtedy kiedy wyjdzie z nas coś złego, kiedy okażę się łobuzem i ta druga osoba mnie nie odrzuci, mimo że na odrzucenie zasługujemy. To pokazuje naszą wartość i poczucie bezpieczeństwa. Ja mogę odrzucić Pana Boga, ale ON nie odrzuca, pokazuje - jestem prochem, bardzo kochanym. Jak budujemy poczucie wartości własnych mężów, żon, dzieci... kiedy ta druga osoba okazuje się prochem... jaka jest nasze reakcja. Proch jest też lekarstwem na oczy. W przypowieści Jezus, miesza go ze śliną i nakłada błoto na oczy - uzdrawia. Proch jest potrzebny dla nas byśmy poznali prawdę o sobie w kontekście bożej miłości. Proch ma jeszcze inny wymiar. Bóg stwarza człowieka z prochu i kształtuje go. Post jest takim zaproszeniem byśmy po raz kolejny wrócili do Pana Boga i pozwolili mu się ukształtować zgodnie ze słowami świętego Pawła -"już nie ja żyję a żyje we mnie Chrystus”.
z homilii - Każdy nieprzyjaciel może uczynić mi tylko tyle na ile pozwoli mu Pan Bóg. Nieprzyjaciele są darem w naszym życiu. Jeśli Pan Bóg stworzył nas na Swój obraz i podobieństwo, to zaprasza nas, byśmy też kochali na wzór Pana Boga, byśmy kochali naszych nieprzyjaciół. Nieprzyjaciół nie należy nawracać, zmieniać, krygować, ale kochać. Miłość nieprzyjaciół zaczyna się od rozpoznania, że to my byliśmy i jesteśmy nieprzyjaciółmi Pana Boga
"Tak, uczymy modlitwy, śpiewu, chwalenia Boga, ale uczmy także adoracji. Modlitwa adoracyjna, ona nas wyniszcza bez wyniszczania: w wyniszczeniu adoracja nas nobilituje i czyni wielkimi. Wykorzystując tę możliwość, dziś, wam tu obecnym, a także wszystkim mianowanym ostatnio proboszczom, chcę powiedzieć: uczcie ludzi adoracji w milczeniu, uczcie adorować... Ale możemy tam dotrzeć tylko dzięki pamięci o tym, że zostaliśmy wybrani, że mamy w sercu obietnicę, która nas stymuluje, aby iść z przymierzem w ręku i w sercu. Ciągle w drodze, trudnej drodze, pod górę, ale w drodze w stronę adoracji”
Witam serdecznie i zapraszam animatorów na wieczór formacyjny w najbliższą środę, to jest 07.02. 2018 - początek o godz. 18 -do kaplicy w Ostrożnym. Proszę o modlitwę w intencji spotkania.
Szczęść Boże
W.E.Czartoszewscy RRN
„Kiedy umrę, co pomyślę o tej decyzji, którą dzisiaj mam podjąć, o tym jak żyję dzisiaj? Jest to pamięć uprzedzająca, która oświeca moje dzisiaj, tę chwilę. Fakt śmierci oświeca decyzje, które muszę podejmować każdego dnia”.